piątek, 20 sierpnia 2010

Facebookowy Konkurs - Wygraj Nosidło TULI :)

Dokladnie miesiac temu oglosilismy Konkurs na Facebooku. Sposrod wszystkich naszych facebookowych fanow, 20 sierpnia wylosujemy kogos, kto otrzyma od nas Nosidelko Ergonomiczne TULI


Nosidelka Tuli sa nowoscia na rynku, ale zdobyly juz serca wielu rodzicow i noszonych maluszkow. 

Co odroznia Tuli od innych nosidelek dostepnych na naszym rynku? Zapytalismy 20 rodzicow i otrzymalismy nastepujace odpowiedzi:
- Wygoda w noszeniu. Noszac z przodu czy z tylu, nie czuje sie ciezaru dziecka
- Piekne wzory
- Proste w uzyciu
- Miekkie i lekkie
- Nasze wlasne - projektowane i szyte w Polsce


Dziekujemy raz jeszcze wszystkim naszym Facebookowym fanom! Nosidelko Ergonomiczne TULI w Facebookowym konkursie wygrala:
Anna Koenigshaus
Pani Aniu - prosimy o kontakt. Wzor nosidelka prosze wybrac na naszej stronie http://www.babytuli.pl/collections/nosideka-ergonomiczne 
GRATULUJEMY! :) :)



Jak powstalo Tuli?


Jesteśmy rodzicami i jest to dla nas najważniejszym wyzwaniem, najwiekszą pasją. Codzienne trudności przemierzamy razem z dziećmi. Czasami w dosłownym znaczeniu, bo nosimy swoje dzieci często i wszędzie.
Praktykujemy rodzicielstwo bliskości, dbamy o zdrowe, ekologiczne odżywianie i pielęgnację naszych dzieci. Czytamy im, uczymy respektu dla innych ludzi, zwierząt i środowiska. Nie oglądamy telewizji, bo informacje czerpiemy ze źródeł wybranych przez samych siebie, a nienarzucanych nam przez media.
Zaprojektowaliśmy nosidełka Tuli na bazie własnych potrzeb i wymagań. My i nasze dzieci, pokochaliśmy Tuli i wierzymy, że Twoja rodzina także dostrzeże zalety naszych nosidełek.
Ale może najpierw poznajmy się...                                                       
Ula (ja)  wychowała się w Polsce. Szkołę średnią postanowiła ukończyć w USA i w taki sposób przypadkowo trafiła do San Diego. Mike (mój mąż), urodził się w Wietnamie. Miał roczek, kiedy rodzice jego przyjechali do USA. Nie całkiem przypadkowo, ale także i on trafił do San Diego.
Poznaliśmy się na studiach. Oboje, bardzo spontaniczni, nigdy nie potrafiliśmy zaakceptować zwyczajności i szarej codzienności.
Jako młodzi, niezależni ludzie, po kilku latach pracy i dobrej zabawy, postanowiliśmy zostawić wszystko i podróżować. Wiedzieliśmy, że nie chcemy martwic się teraz o plany emerytalne, a później obudzić się mając 60 lat i mimo statecznej sytuacji finansowej, nie mieć pasjonujących wspomnień i doświadczeń życiowych.
W przeciągu dwóch dni zdecydowaliśmy, że jedziemy. Gdzie? Najpierw Azja. Chcieliśmy poznać kraj i kulturę, z której pochodzi Mike. W Polsce bywaliśmy, co roku, wiec nadeszła kolej na Wietnam... A skoro już tak daleko, to, dlaczego nie zahaczyć o inne kraje Dalekiego Wschodu...?! No i nadal było nam trochę mało, bo podróżowanie bardzo wciąga... Wyruszyliśmy następnie do Ameryki Pd. Gdzie? Bilety do Limy, Peru... a gdzie potem to zobaczymy.
Przygodom, jakie przeżyliśmy nie dorównają żadne skarby świata, a przyjaźnie, jakie zawarliśmy pozostaną nam bliskie na zawsze.
Podróże uczą. I to na różne sposoby. Jeden z nich, o którym chcę opowiedzieć, jest związany z ludźmi i ich zwyczajami, a mianowicie kobietami, które nas niezwykle zafascynowały. Ogromne wrażenie wywarły na nas kobiety zarówno w Azji jak i w Ameryce Pd, które kilka dni po urodzeniu dziecka, nie mając sytuacji sprzyjających odpoczynkowi i wyłącznego zajmowania się niemowlęciem, musiały powracać do swoich obowiązków. Dziecko wkładały, więc do chusty, zawiązując na plecach i powracały do pracy. Dzieci były wyjmowane tylko do karmienia lub przewijania.
Nie wiedząc nic, ani o ciężkiej pracy fizycznej, ani o dzieciach, obserwowaliśmy to z takiego naszego młodego punktu widzenia. Szkoda nam było tych kobiet, bo wydawało się, że zasługiwały na odpoczynek. Mimo wszystko w żadnym momencie nie było nam szkoda ich maluszków. Sposób, w jaki dziecko spokojnie siedziało, szczęśliwe, że jest tak blisko matki, w cieple i bezpieczne, nie wywoływał współczucia.
Z tej podróży, nie wiedząc, że (i kiedy) pewnego dnia sami będziemy rodzicami, przywieźliśmy peruwiańską chustę (tak na prawdę to raczej przypominała ona kocyk) i dziecięcy, wełniany sweterek z alpaki w kolorach Cusco.
No i okazało się, że musiał przemawiać jakiś wewnętrzny instynkt, bo po ponad dwumiesięcznej wycieczce po Ameryce Południowej, siedząc w kawiarni w Buenos Aires, z wilczym apetytem na kwaśną zupę Tajska Tom Yum, zdaliśmy sobie sprawę z tego, że nasza do tej pory dwuosobowa rodzinka się powiększy! 
Rezygnując z pozostałych planów podróży, zabraliśmy swoją peruwiańską chustę i wełniany sweterek i bardzo szczęśliwi wróciliśmy do domu.
Nasza córeczka od urodzenia nie lubiła być odkładana do łóżeczka, spać lubiła tylko w chuście, więc mama i tata większość nocy ‘tańczyli’ w chuście, którą potem magicznie zamieniali w hamak umieszczony po środku łóżka. W nocy córeczka ‘wędrowała’ z naszego łóżka do hamaka, no i często powracała do chusty. W dzień, pomimo wielu zewnętrznych komentarzy o rozpieszczaniu dziecka, nasza dzidzia spędzała większość czasu w chustach, spacerując po pięknym parku Balboa lub plaży Coronado z mamą i tatą.
Julek, następny "dodatek do rodziny" pozwalał rodzicom na kilka godzin snu w nocy, nie mniej jednak od około 3 lub 4 miesiąca życia także zasypiał głównie noszony w nosidełku Mei Tai. Pomimo tego, że chustę bardzo lubiliśmy przy pierwszym dziecku, to o wiele szybciej wiązało się nam Mei Tai lub zapinało klamerki od nosidełka ergonomicznego. Wieczorami w domu, owszem, na początku używaliśmy chusty, ale na wyjścia nie zdawała ona egzaminu. Szczególnie przy wyjściach jednego rodzica z dwójka maluchów. Każdy moment się liczył. Poza tym, nasza starsza księżniczka też męczyła się szybko i często maluch musiał jej ustępować miejsca w nosidle, więc ciągłe odwiązywanie i zawiązywanie nie wchodziło w grę.
Pokochaliśmy nosidła miękkie i wypróbowaliśmy różniste dzięki miejscowym klubom noszenia, które posiadały bardzo bogatą wypożyczalnię nosideł i chust. Wybredni byliśmy, i widzieliśmy wiele zalet w różnych nosidłach i marzyliśmy o połączeniu ich w jedno, a że nasza Ba Noi (po wietnamsku babcia) jest niezwykle utalentowaną krawcową, na nasze życzenie uszyła nam piękne nosidło spełniające większość naszych wymagań... I w dodatku było ono ładne i kolorowe. Potem już je tylko udoskonalaliśmy. Zajęci pracą i dziećmi, nigdy nie myśleliśmy o tym, aby szyć takie innym rodzicom, ale nasza pasja rosła... a grono fanów naszych nosidełek też.
Dopiero po przyjeździe do Polski, gdzie często na ulicach pytano o nasze nosidełko, wydało nam się bardzo oczywiste, że trzeba by tę energię i pasję do noszenia i kreatywność projektowania w coś zainwestować. Tak też, jak większość naszych decyzji ;) z dnia na dzień postanowiliśmy szyć Tuli. Nie kompromisując żadnych z naszych zasad, wierząc, że mieszkając w danym środowisku, trzeba o nie dbać, Tuli musiały być szyte w Polsce!
Naszym pragnieniem jest bycie szczęśliwymi, spędzić jak najwięcej czasu razem i z naszymi dziećmi i żyć bardzo prosto, szanując innych i środowisko. Życzymy tego też Twojej Rodzinie. Mamy nadzieję, że Tuli pozwoli Wam przeżyć wiele wspólnych, fajnie spędzonych chwil.
Dodaj napis

sobota, 14 sierpnia 2010

Nie lubisz wiązać chusty, ale chcesz nosić dziecko?...


Nie lubisz wiązać chusty? Nosidełka Ergonomiczne Tuli są bardzo łatwe w użyciu, mają niesamowite wzory a w dodatku, podobnie jak chusty, zapewniają fizjologiczna pozycje nóżek dziecka.
Antropolodzy badający sposoby opieki nad dzieckiem na świecie zgadzają się, że w kulturach, w których powszechne jest noszenie, dzieci płaczą mniej, lepiej rozwijają się fizycznie, psychicznie i emocjonalnie, maja mniej kolek, i szybciej sie uczą.
Noszenie dziecka jest niezwykle pomocne w tworzeniu stałych więzi między Tobą a Twoim dzieckiem. Dzięki nosidełku lub chuście, dziecko może stać się integralną częścią Twojego codziennego życia i codziennej rutyny. Poczucie bliskości dziecka i zaspokojenia jego podstawowych potrzeb jest bezcenne!
Noszenie jest także niezwykle wygodne dla opiekuna. Mając dwie wolne ręce i poczucie, ze dziecko jest bezpieczne i szczęśliwe, możesz pójść na zakupy, na spacer, zająć sie starszym dzieckiem, a nawet uporządkować w domu. Mając dziecko blisko przy sobie, zapewniasz mu bezpieczeństwo. Noszenie w nosidełku jest idealnym rozwiązaniem na podróżowanie. W tłumie ludzi, pociągach, lotniskach, niezastąpione jest poczucie, ze dziecko jest bezpieczne. Wózek nie zawsze zapewnia takie bezpieczeństwo i nie zawsze jest wygodny w zatłoczonych  miejscach albo na piaszczystych plażach.
Najczęściej zadawane pytania przez rodziców to, od kiedy można nosić, w czym, jak nosić aby zapewnić zdrowy rozwój dziecka, czy noszenie nie rozpieszcza, czy i jak nosić w ekstremalnych temperaturach (wielkich upałach lub zima), czy jestem złym rodzicem, jeżeli nie lubię wiązać chusty?
Większość odpowiedzi na te pytania można znaleźć na forach, w artykułach, książkach, ale ważne jest to, aby kierować sie własną intuicją i obserwować swoje własne dziecko. Przed zdecydowaniem sie w czym nosić, ważne jest zapoznanie sie z recenzjami i opiniami innych mam, nie bazując sie tylko na informacjach przekazywanych przez producentów. Kilka ważnych rzeczy na które warto zwrócić uwagę, to przede wszystkim pozycja ułożenia nóżek dziecka przy noszeniu!
Są na rynku nosidełka które pozwalają na noszenie dzieci przodem do świata. Pozycja ta uniemożliwia naturalne ułożenie nóżek dziecka w pozycje żabki. Nosidełka Miękkie, czyli Nosidełka ERGONOMICZNE lub Mei Tai, tak jak chusty, zapewniają fizjologiczna pozycje nóżek dziecka.
Takim nosidełkiem jest od niedawna dostępne na naszym rynku, Nosidełko Tuli. Jest to Nosidełko Ergonomiczne, a nie tradycyjne „wisiadełko”. Główną różnicą pomiędzy nosidełkami ergonomicznymi a tak zwanymi „wisiadełkami”jest to, że Nosidełko Ergonomiczne ma szerokie siedzisko i nie pozwala na noszenie przodem do otoczenia. W Nosidełku Tuli, dzięki szerokiemu siedzisku dziecko zachowuje naturalną pozycję fizjologicznej żabki, co wspomaga zdrowy rozwój stawów biodrowych. Zapobiegamy w ten sposób niefizjologicznemu zwisaniu nóżek, które ma miejsce w tradycyjnym nosidełku. Nosidełka ergonomiczne nie są usztywniane, dlatego dopasowują się do ciała dziecka. W tradycyjnych sztywnych nosidełkach dziecko ma niefizjologicznie wyprostowany kręgosłup.
Nosidełka Tuli, poza tym, ze oferują możliwość naturalnej pozycji fizjologicznej dziecka, są uszyte z najlepszej jakości, mięciutkiej 100% bawełny. Przyjemne w dotyku i stylowe wzory wzbudzają fascynacje wśród wielu rodziców w Polsce i w USA. Kolekcja nosidełek Tuli bierze pod uwagę także tatusiów, którzy chcą nosić swoje maleństwa, dlatego są dostępne neutralne, tatusiowe wzory.
Noszenie w nosidełkach ergonomicznych jest przez większość doświadczonych w noszeniu swoich dzieci rodziców, zalecane od momentu kiedy dziecko sztywno trzyma główkę lub nawet juz samo siedzi. Różni producenci maja na ten temat różne zdania. Sama, jako producent nosideł miękkich, jeszcze raz podkreślam, ze ważne jest aby rodzic użył zdrowego rozsądku i poczytał jak najwięcej aby wyrobić sobie WLASNA opinie i pewność, ze zapewniasz swojemu dziecku komfort i zdrowy rozwój.
Noszenie Dzieci w chustach lub Nosidełkach Ergonomicznych, nie rozpieszcza. Badania wykazują, ze dzieci noszone rozwijają sie szybciej bo będąc blisko rodzica czują się bezpieczne, nie tracą czasu na płacz, obserwują świat, z takiego samego punktu widzenia jak my. Zaufaj swojej intuicji i szanuj potrzeby swojego dziecka.

Nosidełka Tuli zapewniają, ze Noszenie dziecka w chuście lub nosidełku:

  • Kształtuje pewnego siebie rodzica – nie ma chyba przyjemniejszego uczucia niż poczucie, że spełniło się wszystkie potrzeby dziecka.
  • Zapewnia poczucie bezpieczeństwa. Pozwala na bezpieczne poruszanie się z dzieckiem – możesz swobodnie spacerować po mieście, galeriach, nawet lotniskach. Masz poczucie bezpieczeństwa, bo wiesz, ze dziecko jest przy tobie.
  • Jest wygodne – nosidełko Tuli zapewnia swobodne i łatwe poruszanie się i wolne ręce.
  • Zapewnia lepszy kontakt podstawowych potrzeb malucha.
  • Używanie nosidełka zachęca do częstego wychodzenia z dzieckiem, do spacerów a tym samym do gimnastyki i oddychania świeżym powietrzem.
  • Pozwala na dyskretne karmienie piersią – bez konieczności szukania miejsca do siedzenia.
  • Pozwala Ci na zajmowanie sie starszymi dziećmi mając malucha blisko przy sobie.
  • Umożliwia Ci przebywanie z dzieckiem gdziekolwiek i kiedykolwiek.

Dzieci noszone w chustach lub nosidełkach miękkich:

  • Uczą się więcej – dzieci nie są nazbyt pobudzone ale spokojne i uważne co jest idealnym stanem do prawidłowego rozwoju układu nerwowego
  • Szybciej stają się niezależne – kiedy twoje dziecko czuje się kochane i bliskie staje się pewniejsze siebie i pewne tego, że zawsze może liczyć na Twoją pomoc.
  • Regulują swoje odruchy – rozwijają umiejętności ruchowe, koordynację i poczucie równowagi poprzez stałą możliwość obserwacji rodzica
  • Są spokojniejsze – kiedy jesteś blisko dziecka i możesz szybko reagować na jego potrzeby dziecko jest spokojne i nie ma potrzeby by marudzić.
  • Mniej płaczą – mniejsza dawka hormonów związanych ze stresem i płaczem powoduje, że dziecko jest szczęśliwsze i spokojniejsze
  • Mają lepszy widok na świat – dzieci w wózkach widzą świat dorosłych tylko z poziomu kolan opiekunów.
  • Lepiej śpią – dzieci zasypiają szybciej i śpią dłużej bo czuja sie bezpieczne.
Więcej na temat noszenia dzieci w nosidełkach ergonomicznych i Mei Tai na www.babytuli.pl Tuli – Nosidełka Ergonomiczne & Mei Tai
PRZECZYTAJ TEŻ KONIECZNIE O TYM JAK ZRODZIŁ SIĘ POMYSŁ NA TULI

Nosidełka Tuli na targach Mother & Baby - Wrocław 2010

Nosidełka Tuli wystąpily w tym roku na Targach Mother & Baby we Wrocławiu. Targi odbyły się w dniach 7-8 sierpnia 2010 w Hali Stulecia.
To wydarzenie przyciągnęło przede wszystkim liczne grono mam i tatusiów wraz z maluszkami, oraz rodzin oczekujących dziecka.
Targom towarzyszyły między innymi warsztaty wiązania chust do noszenia niemowląt, zajęcia prowadzone przez Szkołę Rodzenia, szkolenie dotyczące udzielania pierwszej pomocy dziecku oraz wiele innych atrakcji.
Nosidelka Tuli wywarly ogromne wrazenie na rodzicach juz noszących dzieci, a takze na tych, ktorzy po raz pierwszy zetkneli sie ze czyms takim jak nosidelko ergonomiczne. Katarzyna Piechowska, doradca noszenia dzieci w chustach i nosidlach miekkich, w trakcie targow uczyla jak i w czym wlasciwie nosic malenstwa. Tłumaczyla rodzicom dzieci ponizej 4 miesiaca zycia, ze najlepszym rozwiazaniem dla dzieci jeszcze nie trzymajacych sztywno glowki sa chusty. Tych, ktorzy nie znali chust a okazali zainteresowanie odsyłała do stoiska Klubu Kangura, gdzie przemiłe panie cierpliwie uczyły jak wiazac chusty. Innym, Kasia pokazywała nasze łatwe w obsłudze, przesympatyczne Nosidelka Ergonomiczne, ktore sa genialna alternatywa chusty dla rodzicow ktorzy chca nosic dzieci juz siedzace.
stoisko Tuli na targach Mother & Baby - Wrocław 2010











Ku miłemu zaskoczeniu, noszenie dzieci w Nosidłach Ergonomicznych zwrociło olbrzymia uwage tatusiow, wczesniej nie bardzo zainteresowanych noszeniem. Mamusie, widzace swoich mezow z nosidelkiem i maluchem przytulonym do piersi, byly szczesliwe i uradowane.
Rezultatem był zakup nosidełka w kolorze wybranym przez mamusie, ktora była zadowolona z pieknego wzoru nosidła i faktu, że tatuś będzie nosił maleństwo.